Ponieważ w dawnych wiekach umiejętność czytania należała do rzadkości każde rzemiosło musiało mieć swój znak który wywieszano przed mieszkaniem rzemieślnika. Te znaki z języka niemieckiego nazywano- cechami.
Rzemieślnicy pracujący w tym samym, albo pokrewnym zawodzie łączyli się w organizację dla obrony wspólnych korzyści, dla kontroli i wzajemnej pomocy.
W średniowieczu cała społeczność większych miast składała się z samych stowarzyszeń cechowych. W Polsce pierwsze wzmianki o bractwach kupieckich i cechach rzemieślniczych notowane są od XIII wieku.
"Sluga albo uczen co powinien Panu swemu w rzemiosle czynic"
Wiersz malarza krakowskiego z poczatkow XVII w.
W Encyklopedii Staropolskiej Aleksandra Brucknera czytamy:
- Między siebie pracę cechy rozdzielały jak najskrupulatniej i baczyły by granic nie zacierać. Mimo to ciągle różne procesy i swary między nim były. Wnoszono więc skargi przed radę miejską, przed starostę czy nawet przed króla.
Skarżyli więc kuśnierze krawców, że podszywają suknie futrem, murarze malarzy, że przyjęli rzeźbiarza-kamieniarza do swego cechu, stolarz musiał do dębowej skrzyni okucia u kowali zamawiać.
Cech dbał aby majstrów się nie mnożyło, ale żeby ich też i nie ubywało. Po śmierci majstra wdowa prowadziła rzemiosło dalej przez czeladnika, aż syn do lat właściwych dorósł, albo odpowiedni zięć się do warsztatu przyżenił.
Prawa w Wilkierzach zapisane
Cech ustanawiał cenę, kontrolował dobro, czyli jakość towaru. Złą pracę karał upomnieniem majstra, grzywną pieniężną albo wydaleniem go z cechu i z miasta.
Cech dozorował też majstrów, żeby nie krzywdzili czeladników i nie katowali uczniów.
Cech dbał też o to, żeby każdy majster miał zajęcie.
Zakupował więc i rozdzielał surowiec równo między wszystkich majstrów, ograniczał liczbę czeladników i uczniów ale równości między majstrami nie przeprowadzał która w średniowieczu jeszcze jako tako istniała.
Tak też już XVI wieku równość owa zanikła gdyż zdolniejsi i bardziej wpływowi nabywali tytuły królewskie zyskując tytuł rzemieślników uprzywilejowanych.
Szlachta nienawidząca mieszczaństwa najbardziej cech znienawidziła, twierdząc że istnieją one jedynie dla zdzierania szlachty i chłopów.
W XV wieku sejm podjął uchwałę znoszącą cechy, ale na krótko. Król Zygmunt I zwany Starym w roku 1505 wydał dekret przywracjący kodeks krakowskich przywilejów cechowych.
Każdy cech rządził się autonomicznie układał swoje regulaminy zwane - wilkierzami.
Oprócz celów gospodarczych i politycznych łączyły się cechy dla celów religijnych, wojskowych i towarzyskich.
Masłek i wyzwoliny czeladnika
Każdy cech stanowił niby bractwo, miał osobną kaplicę dla swego patrona, osobne chorągwie z godłami, uczęszczał zbiorowo na różne nabożeństwa i do spowiedzi.
Cechy wychowywały też młodzież religijnie i baczyły na jej obyczaje. Nie dozwalały gry w kości, ani w karty, ani nocnego lumpowania po szynkach i gospodach.
Każdy cech miał swoją basztę lub bramę w murze miejskim, której bronił, miał swój skład broni, nawet i działa armatnie.
Powoli w tę zdrową i silną organizację zepsucie się wkradło.
Masłkom czyli synom majstrów pobłażano we wszystkim zbyt wiele.
Majster ujednywał sobie ucznia chłopca który u niego terminował od roku do sześciu lat. W roku 1608 malarz Śmiadecki wydał wiersz co sługa albo uczeń winien panu swemu w rzemiośle. Takie wiersze na ścianach wieszano by uczeń miał ciągle w pamięci swe obowiązki.
Przez wyzwoliny, kandydat na przyszłego majstra zostawał towarzyszem-czeladnikiem. Musiał oczywiście wcześniej okazać przed cechem swa sztukę czeladniczą i odpowiednią opłatę do skrzynki cechowej uiścić.
Często po wyzwolinach nadawano mu jakieś śmieszne lub sprośne przezwisko.
Majstrsztyk wieńczy dzieło
Towarzysz jeszcze jakiś czas pracował u majstra po czym otrzymawszy tzw. "list urodzaju" udawał się obowiązkowo na wędrówkę po warsztatach krajowych i zagranicznych na rok i sześć niedziel.
Wróciwszy poddawał się egzaminowi i wykonywał pewną w statutach wymienioną i opisaną pracę tzw. Majstersztyk po czym zostawał obywatelem miasta i majstrem cechowym.
Izba Rzemieślnicza i Przedsiębiorczości w Białymstoku ul. Warszawska 6, 15-950 Białystok, tel. 74-35-403Wydawca serwisu: Podlaskie Biuro Internetowe